sobota, 18 kwietnia 2009

Równouprawnienie, czy „Ach! Jaki to gentleman!”?

     Masz 19 lat. Idziesz ulicą z gościem mniej więcej w Twoim wieku, którego ledwo co znasz. Wysłali was ze szkoły po coś tam. No i idziecie, normalnie rozmawiacie. Jednak gdy zbliżacie się do drzwi, on rzuca się na przód i Ci te drzwi otwiera. Ty stoisz zdumiona, patrzysz się na niego jak na stwora z innej epoki, a on uśmiecha się jak kretyn i czeka aż wejdziesz.
     No właśnie. Z jednej strony myślisz sobie "Kurcze, jaki gentleman! To tacy jeszcze istnieją". Jednak z drugiej strony to po co? Sama sobie nie potrafię drzwi otworzyć? Taka to jest mentalność. Kobieta ta bezbronna, krucha istotka - trzeba jej otwierać drzwi, odsuwać krzesło gdy chce się usiąść itd.
     Co za seksistowskie myślenie!3
     Ja rozumiem. Jesteś na randce, czy nawet w dzień powszedni idziesz sobie z chłopakiem, narzeczonym czy mężem. Wtedy takie zachowanie jest wręcz wymagane. Ale idziesz sobie z kimś, nawet się nie orientujesz dokładnie jak się nazywa, a on Ci otwiera drzwi do warzywniaka! Komedia.
     Ja nawet rozumiem, jakiejś super lasce, ale nie dziewczynie bez dekoltu (bez piersi zresztą też), z arafatką na szyi i dwóch kitkach wystających spod czapki! No chyba nie ubieram się tak po to żeby ktoś traktował mnie jak damę z XVIII - wiecznej Anglii.
     Gdzie to równouprawnienie?
     Po co człowieku otwierasz te głupie drzwi. Ja też potrafię się nimi obsłużyć.
     Albo w drugą stronę. Rozmawiają dwie dziewczyny i jeden chłopak. Po chwili nadchodzi drugi i co robi? Podaje rękę facetowi. A dziewczyny? Nic
     Ja nie mówię, że ma od razu całować w rękę. No ale bez przesady! Jak tak można? Jaka ignorancja! Nie można jakoś się przywitać. Niekoniecznie podawać rękę, ale może jakaś gentlemańska forma żółwika? Cokolwiek!
     Kiedyś trenowałam wschodnie sztuki walki. Tam to dopiero było równouprawnienie.Przychodził jakiś chłopak to bez zastanowienia podawał mi rękę na przywitanie. Fakt, jak się nie pilnowałam to 15 minut później mogłam od niego na sparingu po tyłku dostać. Na tych treningach równouprawnienie było nawet przesadzone do tego stopnia, że nawet szatnia była wspólna.
     Zaczynamy popadać w skrajności. Czy w XXI wieku nie można pewnych kwestii wyśrodkować? Nie otwieraj mi drzwi (no chyba, że jesteś we mnie szaleńczo zakochany :p), ale przywitaj się ze mną w cywilizowany sposób. Przywitałeś się z moim kolegą, a mnie traktujesz jak powietrze? To jest gentleman? Otwierasz drzwi, ale się nie witasz...
     Dziwny jest ten świat...

36 komentarzy:

  1. ~[ambrozjismak]30 kwietnia 2009 06:44

    No, to gentelman ;DD Ja bym była zachwycona. No, bo przecież obcy, a jednak zachowuje się jak powinien, nie? :>

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Kaś&Słonecznik30 kwietnia 2009 16:42

    Przeczytaliśmy tę notkę (znaczy narzeczony i ja) i usiłujemy sobie wyobrazić, jak wygląda taki gentelmański żółwik, albowiem określenie rozbawiło nas niesamowicie.Co do równouprawnienia tudzież bycia dżentelmenem (jakkolwiek to się pisze), to chyba punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i kultury, w jakiej się dany człowiek wychował. Ja, na przykład - dziecko blokowiska z wielkiej płyty i Czernobyla - od lat najmłodszych sama sobie otwierałam drzwi, przysuwałam krzesełko i zakładałam płaszcz i było mi najzupełniej obojętne, że koledzy nie przepuszczają mnie w drzwiach. Wprawdzie pani w szkole zawsze ustawiała dziewczynki na początku, ale... kto by się tym przejmował?Aż tu nagle jeden kolega otworzył przede mną drzwi, podał rękę przy wysiadaniu z tramwaju, czy pomógł się ubrać w płaszcz. Czy byłam wtedy dyskryminowana ze względu na bycie kobietą (z biustem i dekoltem, acz mimo wszystko nazbyt okrągłą), czy też po prostu kolega został wychowany w szacunku do kobiet? I czy był to szacunek dla kobiet, jako matek/żon ciężko pracujących, czy kobiet jako słabej płci? Nie wiem, ale czułam się wtedy wyjątkowo dobrze.Potrafię sobie sama otworzyć drzwi, owszem. Ale można na to spojrzeć też z drugiej strony - ja wiem, że nie umrę, jeśli sama sobie te drzwi otworzę. Ale on - ten dobrze wychowany - poczuje się dzięki temu super. I niech otwiera te drzwi, niech myśli, że jest taki super, niech czuje się najlepszy. W końcu oni i tak są poszkodowani przez los i obdarzeni gigantycznym ego, które przecież muszą sobie podbudować na każdy możliwy sposób... Prawda?Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę przeszkadza Ci to, że facet otwiera Ci drzwi? No cóż... Kobiety mają zajebiście rozwiniętą skłonność do nadinterpretacji. Po co te teksty 'sama umiem!', 'nie jestem gorsza!'? A może on po prostu Cię szanuje? Jako człowieka, jako kobietę? Naprawdę nie widzę w tym nic złego. A że ktośtam się z Tobą nie wita - bywa. Jego problem. Albo moze nie ma ochoty gadać, tylko przyszedł do kumpla. Ja też się ze wszystkimi zawsze nie witam. Mam wrażenie, że to Ty, nie inni, popadasz w skrajności ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. XXI wiek to zdecydowanie wiek skrajności... Albo jesteś grzecznym kujonem, albo paląco-pijąco maszyną do wyklinania. Nie ma pół-srodków. Niestety, bo skrajności zawsze są złe. Nie znoszę tego zachowania facetów z witaniem się. Czuję się jak piąte koło u wozu, gdy kolega reszcie towarzystwa rękę uprzejmie poda, a mi zaledwie bąknie "cześć". Uhh. :PPozdrawiam!:)[positive-vibration]

    OdpowiedzUsuń
  5. ~weteryniarka.blog.onet.pl1 maja 2009 04:52

    Wiesz, takie otwieranie drzwi to nic innego jak oznaka szacunku. Nie wierzę, żeby jakiś facet pomyślał sobie, że nie poradzisz sobie z ich otwarciem. Natomiast z witaniem się to nie jest tak do końca jak piszesz. Jak stoi się w grupce mieszanej i podchodzi chłopak, to on mówi cześć ogólnie a z innymi chłopakami się wita, podając rękę. Dziewczynie nie podaje, bo zasady dobrego wychowania mówią, że to kobieta pierwsza wyciąga rękę na powitanie mężczyźnie :))Nie jestem jakąś starą dewotką :)) i też nie lubię, jak facet całuje po rękach. Ale jak się stara dobrze zachowywać, to doceniam to :))Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. ale czy przez to, że ktoś otworzy przed Tobą drzwi, czy też przepuści Cię w nich jako pierwszą znaczy, że jest seksistą? Nie, on Cię po prostu szanuje, jako kobietę. Niepotrzebnie się tak na to oburzasz.Pozdrawiam :)(electricblue)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po przeczytaniu tej notki dochodzę do wniosku, że kobietom nie da się dogodzić. No, bo, z jednej strony, chciałybyśmy być traktowane "tak samo" jak mężczyźni, ale jednak...trochę inaczej.:) Dziwnie jesteśmy także wyczulone na "seksizm" pod naszym adresem, natomiast zupełnie nie zauważamy takich słów i zachowań u samych siebie. Przypomina mi się tutaj casus Kazimiery Szczuki, która na jakimś przyjęciu zaatakowała Marcina Mellera, a potem naiwnie niczym pensjonarka tłumaczyła, że wiedziała, że on jej i tak nie odda, bo jest "gentlemanem". Moim zdaniem powinien jej oddać - a co tam! Jak równouprawnienie, to równouprawnienie!www.cienistadolina.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. A co jeżeli kobieta, chcąc okazać jakiemuś facetowi szacunek, otworzy przed nim drzwi? Albo odsunie mu krzesło przy stoliku? Czy byłoby to mile widziane? Chyba nie - ano właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. I tak ci źle i tak niedobrze .Masz wielkie problemy... aż ci zazdroszczę...-,-

    OdpowiedzUsuń
  10. Według zasad savoir-vivre`u to kobieta powinna dać mężczyźnie pierwsza rękę na przywitanie,gdyż to ona decyduje czy chce,aby dany mężczyzna ją dotykał.

    OdpowiedzUsuń
  11. dusia17_96@buziaczek.pl1 maja 2009 07:39

    dziwny sposób myślenia. To, że otworzył Ci drzwi, to z jego strony znak szacunku. Teraz bardzo rzadko się to zdarza :) Więc pozazdrościć :)http://kasiooowy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tam lubie jak facet otworzy drzwi, odsunie krzeslo ;) moim zdaniem swiadczy to o dobrym wychowaniu i o Jego dobrych manierach,wiec ja goscia pochwalam ;)a poza tym zapraszam do siebie www.anuzka90.blog.onet.pl jak przygotowania do matury? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ~ladycocaine.blog.onet.pl1 maja 2009 10:32

    Jak dla mnie przesadzasz.Nie wiem, co mają robić faceci, żeby babkom się podobało. Jesteś niemiły - seksistowskie myślenie. Chcesz być miły - seksistowskie myślenie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Otwieranie drzwi czy przepuszczanie w nich jest fajne. I grzeczne. I tyle. Żadnych specjalnych ideologii, podtekstów itede. Porządny facet otwiera przed Tobą te nieszczęsne drzwi i tyle. Gdyby jakiś tego nie zrobił (niezależnie od tego, co nas łączy lub nie łączy) pomyślałabym "Uuu, niefajnie, minus 10 punktów dla tego pana". Brak powitania z kobietami w grupie też mnie czasami wkurza, ale w końcu to my powinnyśmy pierwsze wyciągnąć łapkę. I już. Za czasem się do tego przyzwyczajają i wszystko gra.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdyby mężczyzna był starszym człowiekiem albo na dodatek jeszcze moim profesorem albo dziadkiem nie widzę zupełnie nic dziwnego w otwarciu mu drzwi, zdjęciu płaszcza, podsunięciu krzesła...

    OdpowiedzUsuń
  16. ~www.wrednymalypyskacz.blog.onet.pl1 maja 2009 12:19

    Cóż, niepodawanie ręki paniom jest wyrazem braku dobrego wychowania-w miarę okrzesany mężczyzna zarówno otwiera drzwi, jak i podaje paniom rękę przy powitaniu. Ale chłopcy w liceum, a także chłopcy po liceum, niestety, w dalszym ciągu są na bakier z pradawną sztuką savoir-vivre'u...

    OdpowiedzUsuń
  17. W pełni zgadzam się z twoim myśleniem. Najbardziej irytuje mnie traktowanie dziewczyn jak powietrze podczas witania się. Na szczęście moi kumple oduczyli się tej ignorancji i w większości witamy się "po męsku" :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. ~krolik-pomoc-dobrerady.blog.onet.pl1 maja 2009 13:41

    Nad tym samym zastanawiają się chłopacy. Wymaga sie od nich tych rzeczy które opisałaś. Powiem ci że nie wsystkim sie to podoba. Ja taż otwieram drzwi przed kimś. Nie patrze czy to chłopak czy dziewczyna. Poprostu tak mam. Nie ma co sie tym przejmować. To nie takie złe. Ja ci moge wymienić całą liste jaką ludzie uważają że dziewczyny i chłopacy powinni robić. Tak to już bywa. Ale powiem że nasze pokolenie troche te zasady zmienia. Jeszcze kilkadziesiąt lat i ten podział może zniknąć. Kto wie może wszyscy będziemy wysyłani na wojne?

    OdpowiedzUsuń
  19. Kobieta pierwsza powinna podać rękę jesli ma ochotę się przywitać. Jesli tego nie robi to mężczyzna nie moze wymuszać na niej tego gestu. Więc jesli nie podajesz ręki swoim kolegom to nie dziw sie ze nie naruszają Twojej prywatności!

    OdpowiedzUsuń
  20. marta_zdw@poczta.onet.pl1 maja 2009 15:44

    Emancypacja kobiet jest była i będzie. Co złego było w tym, że otworzył Ci drzwi wołabym to nijeżeli miałby mi nimi trzasnąć przed nosem. I dziwi Mnie tok myślenia, że super laska = więcej życzliwości. Choć tak realnie jest, że uroda dużo w życiu daje to chyba my kobiety nie powinnyśmy tak mówić, że tak ma być. Zresztą to otworzenie drzwi nie świadczy o tym, że Ty jestes jakaś słabsza biologicznie (stratna płeć) tylko, że wykazuję Ci się pewnego rodzaju szacunek.

    OdpowiedzUsuń
  21. ~pierwiastekczlowieka1 maja 2009 15:45

    Emancypacja kobiet jest była i będzie. Co złego było w tym, że otworzył Ci drzwi wołabym to nijeżeli miałby mi nimi trzasnąć przed nosem. I dziwi Mnie tok myślenia, że super laska = więcej życzliwości. Choć tak realnie jest, że uroda dużo w życiu daje to chyba my kobiety nie powinnyśmy tak mówić, że tak ma być. Zresztą to otworzenie drzwi nie świadczy o tym, że Ty jestes jakaś słabsza biologicznie (stratna płeć) tylko, że wykazuję Ci się pewnego rodzaju szacunek.

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba zbyt ostro go posądzasz. Chciał być miły. Jak inaczej mógłby Ci to okazać? Gdyby nie otworzył ci drzwi, albo nie przepuścił pomyślałabyś:"Co za niewychowany burak!" Ja również jestem za równouprawnieniem, ale nie mam nic przeciwko kulturze. W innych krajach mężczyźni sie tak nie zachowują. Ja na Twoim miejscu poczułabym sie dowartościowana jako kobieta. Jeśli chodzi natomiast o przywitanie to jestem tego samego zdania co Ty. Nie ma w polskiej kulturze zwyczaju podawania kobietom ręki przez mężczyznę. Jeżeli dziewczyna chce sie tak przywitać to powinna sama wyciągnąć dłoń. To jest odgórnie ustalone i myślę, że dość sensowne.Ja również trenuję sztuki walki i faktycznie tam jest inaczej. Dziewczyn jest mniej. Tam nie chciałabym być inaczej traktowana, chociaż mniej potrafię. Cóż, zdania są podzielone ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. hmm.. Ja tam lubię jak facet przepuszcza w drzwiach i je otwiera. Nie wiem gdzie Ty żyjesz,ale ja jak np. dzisiaj spotkałam się z ludźmi których prawie nie znam podali mi rękę nie zaważając czy jestem kobietą czy tam ich znajomą xD Oczywiście są i też tacy co tego nie robią,ale to bardzo rzadko. metro-station.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Dokladnie, też chciałam to napisać :)Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem rozerwana pomiędzy zaatakowaniem Ciebie a przyjęciem pozycji stoickiej. Zachowam klasę, powiem po prostu co myślę.1) Ktoś, kogo ledwie znasz otwiera Ci przed nosem drzwi. Mówisz "komedia". Zaraz obok twierdzisz, że otwieranie drzwi przez chłopaka/ męża/ narzeczonego jest wręcz wymaganie nie tylko na randce, ale także w dzień powszedni. Pytam: dlaczego? Równouprawnienie, tak? Sama umiesz otworzyć, tak? Dlaczego Twój chłopak POWINIEN otwierać Ci drzwi przed nosem, a ktoś obcy nie? Wysilam umysł: nie wiem. Kobieto, z mózgu robi mi się tak zwana "sieczka, a ja nie wiem. Tym bardziej, że postawa kogoś obcego jest jak najbardziej bezinteresowna, może co najwyżej liczyć na Twój uśmiech, natomiast Twój mężczyzna albo czuje się zmuszony (więc robi to z przymusu) psychicznie, albo chce Ci się przybodobać (więc jego uprzejmość nie wynika z naturalnej postawy, bo nie robi tego dla każdej kobiety, a chce Ciebie tym "kupić"). Jeśli otwiera je tylko przed Tobą to jest aktorem. Wydaje mu się (a efekt zależy od Ciebie), że jeśli zagra przed Tobą przykład mężczyzny, który od starożytnych czasów traktuje kobiety z elegancją i szacunkiem, zabłyśnie w Twoich oczach.2) Kobiety zawsze były odbierane jako istoty kruche, delikatne. Mężczyźni są typem wojowników, tarczy, siły. Delikatnośc jest kobieca, pasuje każdej z nas do twarzy bardziej niż niejedna fryzura. Mężczyzna, który ma szansę być dla takiej kobiety podporą robi to z radością, czuje, że ma w rękach coś subtelnego i łatwo to złamać, są tym zafascynowani. To żyje we wnętrzach ludzi od starożytności i tylko zastąpienie ich robotami może to zmienić. Naprawdę tego nie rozumiesz?Nasze czasy popadają w skrajności? Zgadzam się, najlepszym przykładem jest Twój tok myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziewczyno-ale ty jesteś zakompleksiona.To chyba dobrze że jeszcze żyją tacy faceci.Więcej wiary w siebie!

    OdpowiedzUsuń
  27. ~młody cham2 maja 2009 05:25

    Dziwna to jesteś Ty. Pewnych rzeczy wymaga podstawowa kultura osobista i to, że młodszy ustępuje miejsca starszemu, mężczyzna przepuszcza kobietę w drzwiach a człowiek młody pierwszy mówi "dzień dobry" starszemu to nie kwestia dyskryminacji czy wywyższania się tylko KULTURY. Wszyscy wiedzą, że Ty sobie potrafisz otworzyć drzwi, ale naprawdę byś chciała, żeby jakiś facet na chama się ładował zamiast Cię przepuścić???Co do podawania reki, zasada jest prosta. Starszy podaje młodszemu, kobieta podaje mężczyźnie. Jeżeli ty nie wyciągnęłaś ręki to kolega Ci jej nie uścisnął w końcu nie jesteś kumpelą którą jak trzeba to się walnie w pysk a za chwile pójdzie się razem schlać i podrywać panienki.Krótko mówiąc, zamiast się oburzać poczytaj lepiej jakąś książkę o savoir vivre

    OdpowiedzUsuń
  28. ~Kultura musi być...2 maja 2009 11:01

    Ehhh .... dziwnie to odbierasz. Ja z takim zachowaniem mam do czynienia na co dzień i jest to bardzo miłe i przede wszystkim świadczy o wychowaniu i kulturze faceta. W końcu jesteśmy kobietami, jesteśmy wyjątkowe więc należy nam się takie traktowanie...Aaa i jeszcze jedno, nie wyobrażam sobie, żeby jakiś koleś, który podchodzi do mnie i mówi cześć pierwszy wyciągnął do mnie rękę... to jest złe wychowanie to kobieta jeśli chce to wyciąga pierwsza rękę a nie odwrotnie.... No to na tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. ~Nu. [per-diem]3 maja 2009 14:56

    Na pewno nie chodzi o to, że sobie nie potrafimy otworzyć drzwi. To jest po prostu dobre wychowanie - wcale nie staroświeckie. Chłopak jest kulturalny i nie wydaje mi się to seksistowskie. A przywitanie wynika raczej z savoir vivre`u. Jeśli nie chcesz aby Cię omijano powinnaś pierwsza wyciągnąć rękę ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej :) to jest raczej miłe, jak koleś otwiera drzwi :) ja nie widzę w tym problemu - jak otwiera to znaczy, że jest dobrze wychowany ;) ale z tym przywitaniem to już porażka ;/www.ojaaa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. Znam wielu chłopaków, którzy mają zdecydowanie lepsze opinie o dziewczynach z kitkami i arafatkami niż o "superlaskach". Myślenie w stylu "faceci zwracają uwagę na superlaski i to im powinni otwierać drzwi" - bo to między innymi z Twojego postu wynika - krzywdzi tych, których zachowanie jest właściwe.Otwarcie drzwi przed kobietą to bardzo miły gest ze strony mężczyzny, nie rozumiem, dlaczego taka sytuacja miałaby być postrzegana jako komedia.P.S. Bardzo uprzejme zachowania chłopaków w wieku licealnym/trochę starszych są coraz częstsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. chlopak chlpakowi podaje rękę.dziewczynie nie wypada podać(taka kultura)jesli uslyszalas ze mówił"cześć" - bylo to skierowane do dziewczyn/.facet facetowi "czesc" nie mówiproste :Paaaa co do tych drzwi i wogole.. tez nie lobię czegoś takiego.. :pi kran tez sama sobie naprawic wole :Pphii my dziewczęta nie jesteśmy gorsze!!!:)monicue.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. ~http://dziewczynka-z-problemami.blog.onet.pl/4 maja 2009 15:21

    To, co nazywasz tu seksizmem jest tylko jednym z przejawów naszej obyczajowości i jakkolwiek żyjemy w patriarchacie, to akurat taki gest jest wyrazem, nie jak twierdzisz podkreślania kobiecej słabości, ale szacunku do kobiety. Jeżeli chodzi o podawania ręki, to też mi to działa na nerwy i często pierwsza wyciągam rękę, żeby pokazać, że nie podoba mi się takie ignorowanie.Uważaj z takim radykalnym piętnowaniem "seksizmu", bo to właśnie przez takie głosy feministki są postrzegane jako kobiety z wąsem, które palą staniki na stosach.Pozdrawiam serdeczniePola

    OdpowiedzUsuń
  34. ~sapiens.blog.onet.pl5 maja 2009 09:58

    Dziwi mnie troszkę to co napisałaś.Z jednej strony twierdzisz, że równouprawnienie i sama sobie możesz te drzwi otworzyć (rozumiem cię zupełnie, choć z drugiej strony co byś zrobiła, gdyby tych drzwi ci nie otworzył? Pomyślałabyś, że mógłby się wysilić?), ale z drugiej narzekasz, że "nawet szatnia była wspólna"? No i poza tym... Jak równouprawnienie może być "przesadzone"? Ja osobiście wychodzę z założenia, że nie ważne czy ktoś jest facetem, czy dziewczyną, ale jest przede wszystkim człowiekiem. To, że faceci dostają wzwodu jak widzą ładną dziewczynę (obleśne jest to u facetów), czy są pod jarani, bo dzielą szatnie z płcią przeciwną, to tylko obleśne i naprawdę dzikie zwyczaje. Przez to mamy masę chorych praw, nakazów itp. Koło mnie mogłabyś chodzić naga, a nie popatrzył bym na ciebie jak na towar do rżnięcia (wybacz:) ). Owszem, pewnie zawiesił bym oko na czymkolwiek (w końcu jednak facet...D:), ale nie jestem aż taki dzikus. Przerabiałem już coś takiego i nie miałem z tym problemów. PS. W końcu co jest dziwnego w podziwianiu kogoś? PPS. Dziewczyny też nie raz oglądają się za facetami, ale jakoś tego za złe się nie podaję (tak, wiem, bo 99% przypadków gapienia się z jęzorem a wierzchu to faceci, ale jednak...).--------------------------PPPS. Jak mi nie wierzysz, że między nami by do niczego nie doszło, to przeczytaj moją notkę "dlaczego to seks musi być udowadnianiem miłości":)Dziękuję.--------------------------------------Zastanów się nad tymi sprzecznościami, które wypisałem na początku mojego przydługiego komentarza:).

    OdpowiedzUsuń
  35. A ja mam tam dosyc juz nazekania kobiet, co by facet nie zrobil i tak zle to zrobi......

    OdpowiedzUsuń
  36. wlasnie! kurde, jak mnie to wkurza, gdy np gadam z dwoma kolegami, przychodzi trzeci i tamtym podaje reke a ja nie istnieje! zleeee mi z tym! (michalina-prezentuje.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń

Pani doktor z depresją, czyli jak to sukcesy szczęścia nie dają

        W najbliższym czasie będę obchodzić rocznicę obrony swojej rozprawy doktorskiej. Od niemalże roku można zwracać się do mnie "Pa...