wtorek, 18 kwietnia 2017

Frazesy

     Czasami trzeba przeżyć kilka lat na tym świecie żeby dojść do wniosku, iż te wszystkie wyświechtane frazesy powtarzane przez nasze mamy i babcie rzeczywiście są szczerą prawdą i stanowią o otaczającej nas rzeczywistości. Odkrycie niektórych "prawd" wiąże się ściśle z miejscem naszej pracy,  bądź środowiskiem w którym się obracamy z własnej woli lub nie.


     Oglądając w zamierzchłych czasach jeden z odcinków "Magdy M." usłyszałam cytat, który strasznie wrył mi się w pamięć. Otóż padło tam stwierdzenie, że prawnicy mają paragraf zamiast serca. Jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Prawda jest taka, że my jesteśmy od tego żeby kierować się rozumem (i przepisami), ale... tylko w pracy. Każdy z nas jest człowiekiem. Mamy uczucia, pojęcie "empatii" znamy także w praktyce, ale nie rozmyślamy nad sensem życia i miłości pisząc pozew o rozwód (tak jak to czyniła wspomniana wcześniej Magda M.). Jesteśmy profesjonalnymi pełnomocnikami i naszym zadaniem jest zachowanie spokoju ducha w obliczu ludzkich dramatów. Być może wydaje się wtedy, że faktycznie nie mamy ludzkich odruchów, ale zachowujemy się tak a nie inaczej, by chronić osobę, która zwróciła się do nas o pomoc.


     Jednakże w życiu powinno być inaczej. Ścieżka kariery nie jest łatwa w tym zawodzie, tym bardziej jeśli jesteśmy spoza "rodziny prawniczej". Ze smutkiem patrzę na poczynania moich koleżanek, które chcą podążyć na skróty. Obserwując ich zachowania mogę teraz tylko stwierdzić, iż:


1. Nie można budować szczęścia na czyimś nieszczęściu.
2. Wiązanie się z kimś wyłącznie dla korzyści materialnych zawsze pozostanie ku*****em, jakkolwiek by tego nie tłumaczyć.
3. Karma zawsze wraca.
4. Przewaga jednego kroku dziś nie oznacza nic stałego na jutro.
5. Sumienie zawsze się odzywa. Może nie dziś, może nie jutro, może nawet nie za 20 lat, ale kiedyś na pewno przypomni o swoim istnieniu.


     Niby wszyscy o tym wiemy, a niektóre i tak muszą spróbować na własnej skórze jak rzeczywiście działa świat. W zasadzie nie miałabym nic przeciwko takiemu eksperymentowaniu, gdyby nie to, że zawsze efektem ubocznym jest cierpienie osób trzecich...


     Drogie Panie, można inaczej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pani doktor z depresją, czyli jak to sukcesy szczęścia nie dają

        W najbliższym czasie będę obchodzić rocznicę obrony swojej rozprawy doktorskiej. Od niemalże roku można zwracać się do mnie "Pa...